Tłumaczenie wykonał Kamil, użytkownik Bitcoin i czytelnik Satoshi.pl.
Dziękuję, Kamil!
Od 2010 roku staram się wyjaśnić jak działają „Bitcoiny” i czym one właściwie są. Poniżej znajduje się najprostsza analogia, jaką udało mi się wymyśleć, aby wyjaśnić czym są „transakcje”, „anonimowość” oraz „produkcja monet”.
Wyobraź sobie, że jest pewien pokój, do którego każdy ma dostęp. W pokoju tym, znajdują się kamery, które każdy widzi gdyż nie są ukryte. Kamery te nagrywają każdy ruch osób, które się znajdują w ich polu widzenia. Nagranie, które zostanie przez nie zarejestrowane jest dostępne dla każdego do obejrzenia.
W pokoju tym znajdują się monety. Posiadają one kształt, wielkość, można je dotknąć, a nawet podrzucić. Jednak nie można ich stamtąd wynieść. Jeśli jednak weźmie się je do ręki można zauważyć, że każda z nich, na środku, ma dziurkę.
Dzięki tym małym otworkom, monety można połączyć ze sobą i stworzyć łańcuch, którego dwa końce można połączyć ze sobą kłódką. Do momentu kiedy kłódka jest zamknięta, nie można rozdzielić tego łańcucha. Wszystkie monety są połączone w takie łańcuchy(bloki).

Każda osoba, która znajduje się w pokoju ma swoją własną kłódkę
z kluczem.
Wyobraźmy sobie taką sytuację, że JA chcę kupić parę czerwonych skarpetek, a TY jesteś osobą która ma takie i chce je sprzedać.
Najpierw oboje, zamaskowani aby nikt nie widział naszych twarzy, wchodzimy do pokoju z monetami. Dzięki zamontowanym kamerom każdy na świecie widzi co robimy. Następnie JA odblokowuję moją kłódkę i zabieram trochę monet, tak aby starczyło na skarpetki, które chcę kupić od Ciebie. Następnie Ty otwierasz swoją kłódkę i dołączasz monety ode mnie do swojego łańcucha. Zamykamy kłódki i wychodzimy z pokoju.
W tym momencie każdy w świecie wie, że Ty masz teraz kilka monet, które wcześniej należały do mnie.
„No dobrze, ale czy nie może być tak, że ktoś wrzuci jakieś fałszywe monety do pokoju?”
Nie, gdyż wtedy takie monety nie były by w żadnym łańcuchu, a zasada jest taka iż żadna monetka nie może się „błąkać” samotnie po pokoju. Każda ma być w łańcuchu lub być w rękach osoby, która przeprowadza jakąś transakcję (np. zakup czerwonych skarpetek). Nawet jeśli jakiś złodziej wejdzie do pokoju i umieści na swoim łańcuchu kilka fałszywych monet, to i tak każdy będzie wiedział, że je tam wrzucił. Wszystko dzięki systemowi kamer, które śledzą każdy ruch.
„Więc skąd pochodzą monety? Jak to się zaczęło? Kto dostał pierwszą monetę”
Wyobraź, że dodatkowo w pokoju jest robot, który prowadzi „ala loterię” – „Raz Dwa Trzy wygrywającym łańcuchem jesteś ty…”. Jak nazwa loterii wskazuje, co jakiś czas ten robot wybiera sobie łańcuch, do którego wrzuca 50 monet. Kiedy to wszystko się zaczęło w pokoju nie było zbyt wielu kłódek z monetami, do momentu kiedy ludzie nie dowiedzieli się, iż coś takiego istnieje. Tak więc na początku bardzo łatwo można było „wygrać” [otrzymać za autoryzację danej partii transakcji] 50 monet. Jednak w tym momencie w pokoju są miliony kłódek więc szanse na otrzymanie „nagrody” stale się zmniejszają.
„Kto stworzył robota…?”
Prawdopodobnie został stworzony przez super geniusza z Japonii o imieniu Satoshi Nakamoto, jednak nikt nie wie kim on/oni (twórcy) tak naprawdę byli. Kamery w pokoju zaczęły działać w roku 2009 i to wtedy robot dodał 50 monet do pierwszej kłódki, która była w owym pokoju. Zakładamy, że tym właścicielem był właśnie Satoshi… to wszystko co o nim wiemy.
„…szaleństwo”
———————————————–
Od 2012 roku za autoryzację partii transakcji otrzymuje się 25 Bitcoinów. Od 2016 roku będzie to 12,5 Bitcoina. Liczba ta zmniejsza się o połowę co około 4 lata – zgodnie z algorytmem Bitcoin.
Powyżej – próba wyjaśnienia „idei” Bitcoin „dla siedmiolatków”.
Precyzyjny i dokładny opis – jak przebiegają transakcje Bitcoin:
źródło w języku angielskim:
https://medium.com/bitcoins-digital-currency/a9a8c094feaf
For me looks like a a good game. If you lucky, you can score. No any knowledge needed, just a luck. I was aware of that for the long time.
Well Bitcoin is not a game. It is real payment service.
Za bardzo techniczny ten „komiks” – Maciek, obecne srodowisko BTC nic nowego się z niego nie dowie, a nadmiar nowych pojęć wystraszy wielu zainteresowanych. Osobiście sugerowałbym podkreślanie zalet bez wchodzenia w aspekty techniczne, zawsze można do nich podać odnośnik. I zwracanie wiekszej uwagi na kwestie bezpieczeństwa.
p.s. poszukaj w sieci o votum nieufności dla Balcerowicza z ’99 – to ja jestem jego autorem.