Zacytuję fragment i polecę cały wpis – Przemysława Adama Słomskiego:
„Pojawienie się drukarek 3D w kontekście produkcji broni rozwiązuje całą dyskusje o kontroli dostępu do broni. W ciągu kilku lat broń ta upowszechni się na całym obszarze świata, tam gdzie jest dostęp do Internetu i elektryczności. Politycy będą mogli sobie zabraniać ile tylko wlezie, całkowicie nieskutecznie.
Brakuje jeszcze syntezatorów chemicznych, w których można by wyprodukować dowolne substancje chemiczne. Możliwość wyprodukowania narkotyków na własne potrzeby zakończyłaby istnienie gangów narkotykowych – po co kupować coś, co można zrobić samemu. W końcu w Meksyku ludzie przestaliby ginąć w skali dziesiątek tysięcy rocznie, jako ofiary walk gangów narkotykowych. No i dla oligarchów posiadających fabryki tak zwanych ‘leków’ byłby to straszny cios – pojawiła by się możliwość wyprodukowania leku, który ktoś inny zaprojektował na komputerze w swoim garażu. Może w końcu do przeszłości odeszłyby leki ‘objawowe’, takie które pacjent ma przyjmować grzecznie przez całe życie, każdego dnia karmiąc swojego oligarchę.”
źródło: (gorąco polecam całego bloga – slomski.us)
http://slomski.us/2013/05/08/bron-3d/
Alkohol to też swojego rodzaju narkotyk. Jakoś nie mamy z nim problemu.
Przez „prohibicję narkotykową” codziennie giną NIEWINNI ludzie.
90% społeczeństwa nie potrzebuje i nie będzie używało tych prochów nawet jak będą legalne… Zapraszam na małą wycieczkę do Meksyku:
http://forsal.pl/artykuly/700666,narkobiznes_w_ameryce_lacinskiej_samoobrona_po_meksykansku.html
Z alkoholem jest mnóstwo problemów. Są też bimbrownie. Bimbrownie nie wyeliminowały stety/niestety oficjalnego monopolu spirytusowego.
Syntetyzatory chemiczne (nanoassemblery) też nie są jakimś panaceum, zawsze będzie efekt skali i opłacalności dla zbyt małej produkcji. Zresztą – kto wie, ile nanoassembler będzie kosztował i jakie umiejętności trzeba będzie posiadać, by go używać? Dzisiaj typowy user nie potrafi sobie swojego systemu operacyjnego skompilować, to mamy liczyć na to, że typowy ćpun będzie umiał sam sobie prochy zrobić?
Trzeba pamiętać, że na wioskach bimbrownicy należeli do intelektualnej i technicznej elity, zwykły chłop bimbru nie robił.
A drukarki 3D…? Już dawno temu pojawiły się urządzenia, dzięki którym można robić własną broń. To zwykłe obrabiarki. I zrobiona na nich broń jest lepsza, niż plastikowy Liberator. Pamiętacie pistolet maszynowy Sten, klepany u nas podczas II wojny po warsztatach?
Steny robić, a nie Liberatory. Metal, nie plastik.