Tagi

, , , , , , ,

Będąc zadowolonym z Bitcoina i korzystając z jego dobrodziejstw takich jak:
– szybkie transakcje
– limitowana ilość
– prywatność i bezpieczeństwo
Można zadać sobie pytanie – czy potrzebujemy kolejnych kryptowalut?

Patrząc na Litecoina i jego młodszych braci, którzy moim zdaniem nie wnoszą nic rewolucyjnego – można pokusić się o stwierdzenie, że nie.
Ciekawym projektem wydaje się Auroracoin – gdyby tylko faktycznie rząd Islandii popierał jej stworzenie i zostałaby ona w rzeczywistości rozdana wśród populacji tego niewielkiego kraju. Ale czy tak będzie – nie wiemy.

Słysząc natomiast o projekcie Ethereum tworzonym przez sztab kilkudziesięciu programistów i wizjonerów IT przypuszczam, że coś jest na rzeczy. Przekonują oni bowiem, że dzięki stworzeniu nowej kryptowaluty łatwiej będzie realizować:
– zapobieganie spamowi- dowód istnienia dokumentów czyli niejako „cyfrowy notariusz”
– internetowy, przejrzysty system głosowania
– zdecentralizowany system rejestracji domen = wolność słowa
– kryptograficzne tożsamości zamiast odręcznego podpisu jaki składamy w banku czy na dowodzie osobistym
– kontrakty
– zakłady
– transakcje przesunięte w czasie (Czyli np. prezent 1 btc dla syna gdy ukończy on 18 lat)
– escrow
– inicjatywy społeczne
i wiele, wiele innych.

Teoretycznie te wszystkie rzeczy można by stworzyć przy użyciu Bitcoina. Rzekomo, dzięki Ethereum ma być to łatwiejsze i bardziej dostępne z punktu widzenia programistów. Czy tak będzie – zobaczymy, Osobiście wierzę przede wszystkim w ideę stojącą za Bitcoinem, czyli w koncepcję wolnej, niezależnej i uniwersalnej waluty. Ale zgadzam się z tym, że w Internecie jest miejsce dla kilku „środków płatniczych”. Bitcoin może być cyfrowym złotem, a pozostałe – powiedzmy – cyfrowym srebrem, miedzią itd…