Tagi

, , , , , ,

Tommie Rose rozkręcił własny „nielegalny” biznes, polegający na rozprowadzaniu zakazanych w szkołach w Wielkiej Brytanii – słodyczy. Do pomocy zatrudnił sobie dwóch kolegów, ale „nauczyciele nie są zadowoleni”. Zaczął swoją sprzedaż po obejrzeniu programu Dragon’s Den, który był dla niego biznesową inspiracją. Kolegom płacił dniówkę w wysokości 5,50 funta dziennie. Sam zarabiał około 50 funtów.

Zarobione w ten sposób pieniądze postanowił przeznaczyć na opłatę za studia na uniwersytecie.

30998011_0_640x640

W szkole Buile Hill w miejscowości Salford sprzedawał zakazane tam towary:
– chipsy
– napoje izotoniczne
– batoniki
– czekoladki

Władze szkoły zarzucają mu stworzenie „nielegalnego czarnego rynku” i grożą mu zawieszeniem w prawach ucznia.

Odpowiedź wolnego rynku przypomina reakcję na prohibicję alkoholową w USA i obecny współcześnie zakaz sprzedaży narkotyków.
Żniwa zbierają sprzedawcy zakazanych produktów, gdyż maleje konkurencja i rosną ceny tych produktów. Co oczywiste – od swoich obrotów nie płacą podatków. Zakazywanie słodyczy jest kuriozalne, ale wolny rynek zawsze działa tak samo.
15-year-old-Tommie-Rose-a-student-at-Buile-Hill-High-in-Salford
źródło:
http://www.mirror.co.uk/news/uk-news/schoolboy-15-threatened-suspension-raking-4665390